Krzewy lilaka zwanego popularnie bzem należą do najpopularniejszych i najbardziej lubianych roślin ogrodowych. Wprawiają w zachwyt zwłaszcza w maju, kiedy obsypane licznymi kwiatami roztaczają wokół siebie cudowną słodką woń.
Spośród wielu odmian dostępnych na rynku, mój wybór padł na karłowego lilaka Meyera ‘Palibin’ w formie drzewka na pniu. Bardzo spodobały mi się jego drobniutkie jasno liliowe kwiatuszki zebrane w gęste stożkowate wiechy oraz to, że jesienią jego liście wybarwiają się na żółto i czerwono. Pierwszy okaz posadziłam obok tarasu, a kolejne pod oknami domu i w pobliżu ścieżki biegnącej przez środek ogrodu. Dzięki temu w pełni kwitnienia ich intensywny zapach jest wyczuwalny dosłownie wszędzie i tworzy cudowną atmosferę. U stóp lilaków znalazło się miejsce dla kwitnących bylin, takich jak bodziszki, sasanki, liatry i płomyki szydlaste oraz azalie wielkokwiatowe, wrzosy i modrzewnice.
WYMAGANIA UPRAWOWE
Lilak Meyera jest niezwykle odporny i wytrzymały. Dostosowuje się do panujących warunków środowiskowych – przetrwa nawet chwilową suszę. Można go uprawiać prawie na każdym stanowisku, choć lepiej będzie się rozwijał na glebach ciężkich, gliniastych, lecz nie podmokłych. Jak wszystkie lilaki uwielbia wygrzewać się w słońcu i w takich miejscach kwitnie długo i obficie. Jednak w półcieniu również da sobie radę, lecz wtedy kwiatostany nie będą tak gęste. Choroby i szkodniki pojawiają się rzadko. Dużą zaletą jest niezwykle duża odporność na przemarzanie.
TERMIN CIĘCIA
Lilaki zaliczane są do krzewów dobrze reagujących na przycinanie. Coroczne skracanie pędów przyczynia się do zawiązywania mocnych pąków na przyszły rok. Robię to zawsze w ciągu tygodnia po przekwitnięciu, usuwając wszystkie zbrązowiałe kwiatostany. Dzięki temu zapobiegam tworzeniu się nasion, gdyż to mocno osłabia krzewy.
TECHNIKA CIĘCIA
Każdy pęd przycinam pod kwiatami zostawiając na nim dwie pary zdrowych pąków. Jest to dobra pora do nadania lilakom odpowiedniego kształtu. Swoje okazy prowadzę w formie kulistej. Skracam wszystkie gałązki wyrastające poza pożądany kontur korony. Nadmiernie wyrośnięte pędy tnę mocniej, a z pozostałych wycinam tylko uschnięte kwiatostany. Dbam żeby wszystkie cięcia wykonać nad pąkiem skierowanym na zewnątrz korony.

PO CIĘCIU
Przycięte krzewy zasilam porcją nawozu i obficie podlewam. Dzięki temu dobrze się regenerują i szybko wypuszczają nowe przyrosty. Czasami niektóre młode gałązki rosną tak silnie, że jestem zmuszona ponownie je skrócić, aby zachować właściwy pokrój krzewów. Robię to jednak bardzo oszczędnie i spieszę się żeby zdążyć przed wytworzeniem pąków kwiatowych na przyszły rok. Przycięcie lilaków jesienią jest nie wskazane, bo pozbawi je właśnie tych pąków.
ODMŁADZANIE
U starszych lilaków wnętrze korony mocno się przerzedza i zaraz po kwitnieniu należy je mocno przyciąć. Co mniej więcej pięć lat ostrym sekatorem wycinamy niektóre stare i grube pędy. Taki zabieg odmłodzi i zagęści krzewy. Podtrzyma też siłę kwitnienia.
WYCINANIE ODROSTÓW KORZENIOWYCH
Lilaki wytwarzają dużo odrostów korzeniowych. Wycinam je regularnie tuż przy ziemi. Ma to istotne znaczenie u okazów szczepionych na pniu, ponieważ takie dzikie pędy odbierają szlachetnej odmianie siły i kiedy rozrosną się mogą ją całkiem zagłuszyć.
Zobacz także:
Cięcie czarnego bzu CZYTAJ DALEJ>>