Jesienią astry bylinowe zachwycają niezliczoną ilością kwiatów o żółtych środkach w całej gamie fioletów i różów, a do tego są wytrzymałe i łatwe w uprawie.
Astry bylinowe, zwane również marcinkami, lub michałkami, są jednymi z ostatnich kwiatów, które zdobią mój ogród aż do później jesieni. Rozkwitają w całej gamie nastrojowych odcieni fioletu, purpury i błękitu. Czekają przez całe lato, by urzekać kolorem właśnie wtedy, gdy większość roślin przekwita i rabaty wydają się coraz bardziej opustoszałe i smutne. Są też wdzięcznym materiałem do tworzenia jesiennych bukietów.
GATUNKI
Na rynku dostępne są odmiany czterech gatunków: astrów wysokich – nowangielskiego i nowobelgijskiego oraz astrów niskich – gawędki i krzaczastego. Ja zdecydowałam się na posadzenie niższych astrów, osiągających około 40 cm wysokości, które cechują się zwartym kulistym kształtem. Łatwo rozrastają się dzięki podziemnym rozłogom i w szybkim czasie wypełniają wolne przestrzenie na rabatach. Świetnie nadają się na obwódki, do ogrodów skalnych oraz do pojemników i donic.
DŁUGIE KWITNIENIE
Marcinki warto posadzić w ogrodzie ze względu na bardzo długi okres kwitnienia. Przy sprzyjającej pogodzie kwiaty mogą utrzymywać się nawet kilka miesięcy (od końca sierpnia do października). Jest ich tak dużo, że zlewają się w jedną całość, tworząc barwne kobierce. Poszczególne koszyczki kwiatowe swą budową przypominają gwiazdki. W zależności od odmiany mogą być pojedyncze lub półpełne. Wszystkie są miododajne i wabią do ogrodu wiele pożytecznych owadów, które mogą zrobić ostatnie zapasy na zimę.
ŁATWA UPRAWA
Uprawę astrów mogę polecić wszystkim początkującym ogrodnikom, ponieważ są niezwykle wytrzymałe i łatwe w pielęgnacji. Rośliny te najlepiej rosną na stanowiskach słonecznych. Posadzone w półcieniu, kwitną mniej obficie. Lubią glebę przepuszczalną, umiarkowanie wilgotną i żyzną. W czasie upałów należy regularnie je podlewać, gdyż długotrwałe przesuszenie podłoża powoduje usychanie liści i słabsze kwitnienie. W naszych warunkach klimatycznych astry świetnie zimują bez okrywania. Są odporne na mróz, dzięki pąkom zimującym w ściółce, przy samej ziemi. Usychające liście jesienią przycinamy tuż przy gruncie, by nie stały się ogniskiem chorób grzybowych, zwłaszcza mączniaka prawdziwego. Aby astry pięknie kwitły, w pierwszym okresie wegetacji warto zasilić je nawozem wieloskładnikowym.
ODMŁADZANIE STARSZYCH KĘP
Byliny te mogą rosnąć na jednym miejscu przez okres 3-4 lat. Po tym czasie zwykle odmładzam rośliny i w ten sposób je rozmnażam. Jeżeli zaobserwuję słabsze kwitnienie, to kolejnej wiosny, w kwietniu lub maju, wykopuję karpy i oddzielam najmłodsze kłącza. Starą zazwyczaj zamarłą karpę wyrzucam, a młode roślinki przenoszę na nowe miejsce w ogrodzie. Sadzę je w odpowiednio dużym rozstawie, najlepiej w niewielkich grupach, by mogły swobodnie rozrastać się w ozdobne kępy. Zmiana siedliska spowoduje lepsze kwitnienie i zapobiegnie pojawieniu się chorób.
NA KWIAT CIĘTY
Wdzięk i prostota kwiatów sprawiają, że astry doskonale komponują się z innymi roślinami, zarówno na ogrodowych rabatach, jak i w kompozycjach z kwiatów ciętych. Do bukietów wykorzystuję gałązki z rozwiniętymi pąkami i obrywam im dolne liście. Lubię zestawiać je z hortensjami, sadźcami, owocującymi pędami śnieguliczki, trzmieliny i winobluszczu. Takie jesienne aranżacje kwiatowe są ozdobą mieszkania i tarasu. Należy pamiętać, że aster nowoangielski nie nadaje się na kwiat cięty, ponieważ jego koszyczki kwiatowe zamykają się po ścięciu. Pozostałe gatunki są bardzo trwałe. W wazonie stać mogą nawet dwa tygodnie. Lubią one słodką wodę, dlatego do naczynia, w którym się znajdują dodaję odrobinę cukru.
Treść jest klarowna, dobrze zorganizowana i pełna przydatnych wskazówek. Autor doskonale wyjaśnia kluczowe zagadnienia. Może warto by dodać więcej przykładów praktycznych. Pomimo tego, tekst jest niezwykle edukacyjny i inspirujący.